2012-08-16

Brodę oplutą mam...

... bo pluję się w nią. A dlaczego? A dlatego, że przespałam wizytę listonosza! Tak myślałam, że dziś może zajść z przesyłką od EW, ale nie sądziłam, że przyjdzie tak wcześnie. Zmęczyłam się porannym szyciem (nie wiem, jak Wy, ale ja najbardziej lubię szyć wczesnym rankiem. Bywa, że z łóżka wstaję o 4:30 (!!!), choć mam przed sobą CAŁY dzień, bo przecież nie pracuję...) i pozwoliłam sobie na krótką drzemkę. Zostałam z niej brutalnie wybudzona sygnałem domofonu, ale zanim dotarło do mnie, że to domofon dzwonił, było już po listonoszu :P

Z racji, że mam teraz mnóstwo wolnego czasu, postanowiłam wykorzystać ostatnie skrawki materiału pościelowego zakupionego w byłej firmie na pościel patchworkową. Skąd ten pomysł? Chciałam sobie dołożyć więcej pracy :D I rzeczywiście pracy było sporo, zszyłam w sumie 280 dziesięciocentymetrowych kwadracików na poszwę i 30 kwadracików na poszewkę w 5-6 godzin. Do tego trzeba doliczyć rozprasowywanie KAŻDEGO szwu, wyrównywanie kwardracikowej części poszwy do części spodniej (jednolitej :D), bo wyszła trochę nierówno. Poszewka gotowa była już w poniedziałek, poszwę ukończyłam dziś rano. Byłam tak zadowolona ze swojej pracy, że od razu złapałam za aparat fotograficzny :)

Szwy nie są równe, nie stykają się ze sobą, ale uważam, że jak na pierwszy raz, to wyszło mi to całkiem ładnie.

Korzystając z okazji zrobiłam zdjęcia bluzce, którą uszyłam sobie w zeszły piątek. Kosztowała mnie ona dosłownie 1,10 zł. Wykrój miałam z jakiegoś starego wydania Burdy. Zmodyfikowałam go bardzo, bo nie była to zwykła bluzka. Na lewym biodrze miała trzy zakładki, dekolt aż do 'rowka' i długie rękawy. Ja chciałam zwykłą, prostą bluzkę, bez rękawów (co prawda, chciałam wszyć krótkie rękawy, ale nawet na takie nie starczyło mi materiału), z mniejszym dekoltem.
Po pierwszej przymiarce okazało się, że bluzka jest nieco szeroka w okolicach talii i biustu. Nie chciałam jej zwężać, chciałam jej dodać nieco charakteru i pod biustem wszyłam 6-cio centymetrowy kawałek gumy. I to był strzał w dziesiątkę, bluzka ładnie mnie leży, podkreśla talię i ukrywa brzuszek, który staje się coraz większy, im dłużej siedzę w domu :D
 
 Rękawy i dekolt obszyłam zieloną lamówką, a dół wykończyłam przeszywając go dwa razy.
Tak bluzka prezentuje się na mnie.

A na deser torebkiiiiiiii! Filcowe torebki z kotem. W trzech kolorach: fioletowym, szarym i czerwonym.
Wystawiam je tu:  http://allegro.pl/torebka-z-filcu-z-kotem-kot-super-cena-trzy-kolory-i2556938009.html

Pozdrawiam!

4 komentarze:

  1. Fajny pomysł z gumką w bluzce - Bardzo ładnie uszyta :) No i podziwiam Twoje samozaparcie z pościelą - odpuściłabym po poszewce na poduszkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podoba mi się ta pościel, i szyjesz bardzo fajne torebki i etui :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny pomysł na torebki, motyw kota super

    OdpowiedzUsuń
  4. Kapitalne torebki, bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń