2012-11-29

Chce ktoś filc?

Witajcie!
Na samym początku spytam, czy chce ktoś kupić ode mnie skrawki filcu? Nazbierał mi się tego cały duży karton i zaczął mi on zawadzać. Skrawki są różnej wielkości i różnego koloru. Zdjęcia nie ma, ale znajdziecie tam skrawki w kolorze fioletowym, pomarańczowym, niebieskim, zielonym, szarym, czerwonym, czarnym, grafitowym.  Idą święta, może ktoś zechce stworzyć z nich ozdoby świąteczne? :D
Tak, jak poprzednim razem, możecie mieć całość (jest tego naprawdę sporo) za 15 zł. Do tej kwoty proszę doliczyć koszty przesyłki - 13 zł, ponieważ filc waży prawie 5 kg!
Jeśli do 9. grudnia nie znajdzie się chętny, z bólem serca będę zmuszona wynieść skrawki filcu na śmietnik.

Kto czytał moje poprzednie posty i jest ciekawy, jak mi poszło na KOLEJNYM egzaminie praktycznym z prawa jazdy, niech wie, że mi nie poszło... Według mnie niesłusznie, ale z natury kłótliwa nie jestem, więc przyjęłam to ze spokojem. Mój portfel wyraźnie schudł i mimo zniechęcenia, zapisałam się na kolejny egzamin. Chcę mieć prawo jazdy i już!

Moja nowa maszyna spisuje się doskonale. Czasem przecieram oczy ze zdumienia, kiedy bez zająknięcia przeszywa twardy, trzykrotnie złożony filc. Dla Highleada nie ma rzeczy (filców :D) niemożliwych!
Jedynym problemem, jaki spotyka mnie podczas szycia, to zrywanie się nitki dolnej. Aczkolwiek nie zdarza się to często, dlatego nie panikuję :D Myślę, że zrywa nić dlatego, że szyję cienkimi nićmi, które igła właściwie przecina podczas ryglowania (bo tylko wtedy nić się zrywa). Spróbuję z grubszymi nićmi, mam nadzieję, że to rozwiąże problem.
Highlead uszył więcej torebek w ciągu 10 dni, niż Singer w ciągu miesiąca.
Za to kocham tę maszynę i polecam ją każdemu, kto chce szyć więcej niż jedną filcową torebkę :))

Wiele uszytych torebek się powtarza i zdjęć tych toreb wklejać nie będę, ale nowości też są i zapraszam do ich oglądania:)















To chyba wszystko :)

Pozdrawiam!

2012-11-19

Jest, jest, jest!

Informacje z ostatniej chwili! Moja nowo zakupiona maszyna przemysłowa, stebnówka jednoigłowa Highlead z transportem podwójnym stopkowo-ząbkowym oraz dyferencjałem GC0398-1 została dostarczona! Jest już złożona, zamontowana, przetestowana. Szyje jak złoto, nawet czterokrotnie złożony filc, ośmiokrotnie złożoną skórę. Ajć, jestem taka zadowolona :)
Singer będzie mógł odetchnąć. Co prawda jeszcze szyje, zwłaszcza filc nieimpregnowany, ale sam Pan mechanik powiedział, że lepiej zostawić ją w spokoju.

Oto zdjęcia nowej maszyny:



Moja pracownia w całej okazałości:


TERAZ TO SIĘ DOPIERO ZACZNIE SZYCIE! :))))

2012-11-11

Mam napownicę, sialalalalala!

Moja pracownia powiększyła się o nowego członka. Długo rozważałam zakup napownicy, ale kiedy po kolejnym ściskaniu nitów napownicą ręczną (a robiłam to codziennie...) bolała mnie ręka tak, że NIE MOGŁAM SPAĆ, powiedziałam 'dosyć'. Pomyślałam sobie, że 250 zł to nie jest wcale tak dużo, a ja torebki chcę szyć i teraz, i w przyszłości, więc dobra napownica jest mi potrzebna. Jeszcze tego samego dnia zamówiłam dużą praskę. Kurier dostarczył mi ją dzień później i oto jest!






Piękna, zielona, nieskomplikowana. Póki co, do stołu jeszcze nie przytwierdzona, ale już na chodzie. Kilka torebek znitowała już pierwszego dnia. Poszło szybko i... bezboleśnie! Skłamałabym, gdybym powiedziała, że przy takiej prasce nie trzeba użyć siły. Trzeba, jednak nie samymi dłońmi i nie w dziwnej pozycji, tak jak to robiłam mocując nity napownicą ręczną. Oh, na samo wspomnienie o tym boli mnie ręka!

Teraz powoli trawię poważniejszy i droższy zakup - maszyny przemysłowej. Mój Singer...
 Nie od wczoraj miałam z nim problemy, one zdarzały się od samego początku, od kiedy tylko Singer jest w moim posiadaniu. Starałam się rozwiązywać problemy na różne sposoby, kupiłam dobre nici, kupiłam różnego rodzaju igły. To pomagało, ale na chwilę. Filc jest bardzo grubym materiałem, a ta cała impregnacja wcale maszynie nie służy. Wczoraj maszyna ewidentnie zakończyła współpracę ze mną i szukam, szukam, szuuuuuuuukam maszyny, która mnie nie zawiedzie.

Ostatnio uszyte torebki, w samych szarościach. Pooglądajcie sobie :)




               
            

2012-11-02

Nowy projekt.

Od dawna ten projekt chodził mi po głowie, jednak brak czasu i chęci powodował ciągłe odkładanie realizacji tego projektu na później. Kto projektuje, ten wie, ile czasu zżera tworzenie czegoś po raz pierwszy. A ja jestem z tych, którzy nie lubią zaczynać od prototypów, tylko od razu zabierają się za szycie na 'czysto', dlatego też to myślenie trwa dłużej :D Ale i tym razem mi się udało, obeszło się bez poprawek i bez prucia :) Oto moje najnowsze dzieło, które uznaję aktualnie za najlepsze.

Tadaaaam!

Oto trójkolorowa, filcowo-jeansowa torebka, która sen mi ukróciła :)