2013-02-26

Miesiąc minął.

Witajcie.
Zaglądam tu niemal codziennie, na Wasze blogi też wchodzę, Wasze uszytki podziwiam, czasem komentuję pod nosem, ale żadnego znaku po sobie nie zostawiam. Dlaczego? Sama nie wiem... Nigdy nie przepadałam za pisaniem, może dlatego, że średnio mi to wychodzi :) Nie mam tzw lekkiego pióra i każda notka, każdy komentarz, pisana jest bardzo długo.
Nie chcę, żeby ten blog umarł śmiercią naturalną. Dlatego piszę teraz tę krótką notkę (choć piszę ją już przeszło 20 minut).
W ciągu ostatniego miesiąca spod mojej igły wyszło bardzo dużo nowych torebek. Natchnienie mam zwykle rano, tuż po przebudzeniu. Pełna energii i z głową pełną pomysłów przystępuję do robienia szablonów, krojenia, a później szycia. Od razu szyję 'na czysto'. Rzadko się zdarza, żebym szyła prototypy, szkoda mi na to czasu i materiału. Zwykle do południa nowa torebka jest gotowa. Oto zestawienie torebek, które powstały od początku stycznia:



Nie sądziłam, że aż tyle tego naszyłam! Powinnam chyba wklejać zdjęcia na bieżąo.


Pozdrawiam!