Zaglądam tu coraz rzadziej, bo i was tu mało... Nikt nie motywuje mnie do dalszego pisania, a nie mam ochoty robić tego tylko i wyłącznie dla siebie.
Ale wpadłam tu dziś, bo jakoś tak mi tęskno.
Co u mnie? Szyję. Szyję praktycznie cały czas. Ktoś by mógł spytać 'na co Ty to szyjesz?', 'kto to kupi?'. Ale mam takie jedno marzenie, które na pewno nie się nie spełni, jeśli będę siedziała z założonymi rękoma. Dlatego nie poddaję się i szyję torebkę za torebką. Możecie je znaleźć w trzech miejscach w sieci. Linki załączone są w pasku po prawej.
Dziś uszyłam torebkę dla Pani Irenki. To moja pierwsza klientka :) Torebka podobna jest do mojej, ma tylko inne wymiary i podszewkę, którą Pani Irena sama sobie wybrała. Jutro rano torebka zostanie dostarczona klientce osobiście, mam nadzieję, że będzie ona w pełni usatysfakcjonowana.
Po za tym za pośrednictwem dlaodmiany.com sprzedałam dwie torebki. Nie wyobrażacie sobie, jaka była moja radość, kiedy się o tym dowiedziałam :) Ściany w suficie popękały :)