2012-06-02

Kolejny etap w życiu

Witajcie Kochani.
Od kiedy moja siostra wraz z córką u nas zamieszkały, mam zawiązane ręce i niewiele rzeczy spod nich wychodzi. Serce mnie boli, bo ciągnie mnie do krojenia, szycia, prucia, mierzenia, podziwiania, ale warunki niestety mi na to nie pozwalają. Moja 'działalność' leży i kwiczy, kilka torebek nie dokończonych prosi się o swoje 5 minut, a ja nie mam ani ochoty, ani miejsca, żeby je ukończyć. Z kilkudniowym poślizgiem udało mi się zrealizować jedno zamówienie, ale na tym koniec...
W związku z tym, że mi w rodzinnym domu źle, że stoję w miejscu, nie rozwijam swoich pasji, że nieustannie kłócę się z Mamą, wspólnie z Marcinem - moim Chłopakiem, podjęliśmy decyzję, że wynajmiemy dwupokojowe mieszkanie. Mieliśmy inne plany, chcieliśmy odłożyć więcej pieniędzy na własne M3, ale stwierdziliśmy, że po co dalej się męczyć?? Po co wracać do domu, w którym nie jest się mile widzianym? W którym panują jakieś dziwne zasady, w którym nikt nie ma możliwości na chwilę spokoju?
W przyszłym tygodniu, po 23 latach mieszkania z rodzicami i po prawie 5 latach spędzonych z Marcinem, idę na na 'swoje'! Przeżywam to bardzo, trochę się boję, ale jestem zdecydowana i nie miałam wątpliwości ani przez chwilę. Czas puścić Maminą spódnicę.

Żeby nie było, że post bez zdjęć, oto torebka wykonana na zamówienie pani Alicji: