2014-06-26

W oczekiwaniu na 'moje' lato.

Niby mamy lato, a jest jakoś tak wiosennie. Trochę mi to nie w smak, ponieważ lato, to tak naprawdę jedyna pora roku, kiedy mogę się porządnie wygrzać. Żadna tam wiosna, czy wczesna jesień, ja jestem szczęśliwa jak termometr wskazuje minimum 25 stopni, jak jest bezwietrznie, jak niebo jest bezchmurne. Tu na pomorzu wietrzyk jest prawie zawsze, bywa, że w naprawdę upalne dni zamykam wszystkie okna, bo mi wieje tym wietrzykiem :D Ma to oczywiście swoje plusy, ale niestety nie dla mnie, bo zmarźluch ze mnie straszny. Czekam cierpliwie na to 'moje' lato, a teraz póki co szyję i uzupełniam zapasy torebkowe, żeby móc się później powygrzewać, i aktywnie uczestniczyć w trakcie urządzania domu.

Długi weekend spędziłam głównie przy maszynie. I choć plany miałam wielkie (uzupełnianie zapasów chodliwych toreb) byłam zmuszona szyć same skórzane torby ponieważ pokrętło od regulacji długości ściegu mi odpadło...















Moją faworytką jest fioletowa torba :) Miała być moja, jednak obecnie nie stać mnie na takie luksusy ;D


Pozdrawiam,
Aneta

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio spędzałam czas na przeglądaniu Twoich wpisów, dotrwałam do samego początku :) Muszę CI powiedzieć, że jesteś niezwykłą "czarodziejką". Uwielbiam takie blogi jak Twój, jest bardzo inspirujący. Powiedz mi skąd bierzesz pomysły, z każdym wpisem zaskakiwałaś mnie coraz bardziej. Natknęłam się na Twój blog przypadkiem i jestem pewna, że zostanę tu na dłużej :) Muszę Cię obserwować obowiązkowo :)

    Zapraszam na mój raczkujący blok o szyciu w którego wkładam dużo serca :)
    http://szyciowemarzenia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń