Kto by pomyślał we wrześniu, ze w marcu będę miała dwie prace? Jedną stałą, na etacie, a drugą dorywczą, o wiele przyjemniejszą, bo związaną z szyciem? To wszystko dzieje się w tak błyskawicznym tempie, że sama już nie nadążam. I nie dowierzam :) Ledwie zaczęłam przygodę z maszyną, jestem samoukiem, nie znam tajników krawiectwa. Doświadczona krawcowa złapałaby się za głowę, jakby zobaczyła moje szycie, a mimo to ktoś docenił moją pracę i będę mogła szyć dla kogoś, a nie wypychać przysłowiową szufladę po brzegi.
Niebawem umieszczę w pasku na blogu adres do mojej strony, gdzie będzie można przeglądać moje wytwory. Nadal trwają przygotowania, także proszę uzbroić się w cierpliwość.
Wiosna idzie, wiosna! Czujecie ją? :)
Gratuluję! 3mam kciuki za powodzenie :)
OdpowiedzUsuńNo, no, pozazdrościć zawodu :) Z niecierpliwością czekam na link do strony.
OdpowiedzUsuńWiosnę czuć, u mnie cały dzień słoneczko świeciło. Aż mnie słoneczny nastrój wziął do wiosennego i letniego szycia :D
Wow, moje gratulacje!!! niesamowita szansa Ci się trafiła. Czekam z niecierpliwością na efekty;) pozdrawiam, Marcin.
OdpowiedzUsuńGratulacje!!! Ja też trzymam kciuki za raczkującą karierę :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń